środa, 28 października 2015

Fikcje1

Baka miał przyjaciółke Able bardzo sie lubili. Abla sie zapytała.
–Pójdziemy sie zapytać moich rodziców czy możemy iść nad wodospad?
–Dobra.
I poszli do dużej jaskini w której mieszkała Abla bo była księżniczką
a jej tata królem wraz z mamą,nie było rodziców Abli więc szli gdzie są zawsze(czyli za jaskinią) nie było ich więc poszli do małego wąwozu i zauważyli ich na stosunku rozmnażania(żeby nie było że coś nie dobrze ze mną) patrzyli na to jak sępy i po, 5 minutach Baka powiedział
– Spróbujemy to nie wygląda groźnie?
– No, dobra!
I sie zaczeły szarże łajskie nie wiedziały jak zacząć ale zakapowały,po 10 minutach skonczyli
–Ale fajnie...–mówił zdyszany Baka
–No–Powiedziała ucieszona.
Następnego dnia tak samo zaczeli dzień bo myśleli ze to zabawa.
Po 5 tygodniach Abla zaczeła tyć,wszyskie lwiątka z niej sie śmiały oprucz Baki.
–Nie bój sie schudniesz.
– No tak-powiedziała oburzona.
AAAUĆ był krzyk na całą dżungle
Abla zaczeła RODZIĆ Baka był przestraszony przytulił sie do Abli poczym zobaczył swe łapki i były one w krwi.
–Baka! Idź po pomoc!
–Już pędze
Baka pobiegł do wujka Kifiego.
–Tak Baka.
–Choć!
Pobiegli do Abli. Abla była cała w krwii a za nią jedno małe lwiątko Kifo wzioł Able w pysk a Baka  dziecko. Dali ich do domu Abli zarazem wałając Ajhiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz